W związku z tym, że zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa zostało skierowane do Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie, która prowadzi główne śledztwo ws. katastrofy smoleńskiej, zapadła decyzja, aby doniesieniem pełnomocnika Jarosława Kaczyńskiego zajęła się Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Poznaniu.
Rzecznik Naczelnej Prokuratury Wojskowej płk Zbigniew Rzepa przyznał, że aby uniknąć zarzutów o brak obiektywizmy wystąpiono także do Prokuratora Generalnego, aby oddelegował do prowadzenia sprawy prokuratora z prokuratury powszechnej, a nie wojskowej.
Przypomnijmy, że 20 września szef zespołu parlamentarnego ws. katastrofy Antoni Macierewicz poinformował, że we wniosku do WPO w Warszawie pełnomocnik Kaczyńskiego, mec. Piotr Pszczółkowski zarzucił prokuratorom, że m.in. nie wnioskowali o dopuszczenie do udziału i nie uczestniczyli w sekcjach zwłok 95 ofiar, prowadzonych w Rosji.
Według pełnomocnika Jarosława Kaczyńskiego, „na podstawie porozumienia zawartego pomiędzy polskimi i rosyjskimi prokuratorami w nocy z 10 na 11 kwietnia 2010 r. polscy prokuratorzy posiadali zgodę strony rosyjskiej na wnioskowanie o przeprowadzenie i udział w czynnościach”. Mecenas Piotr Pszczółkowski zarzucił prokuraturze, że „w wyniku podjętych decyzji, na terenie Polski nie wykonano oględzin zwłok ani badań sekcyjnych”.

